Moje pierwsze wspomnienie z czasów szkolnych chyba to jak idąc do zerówki rodzice kupili mi królika miniaturkę, który wcale miniaturką się nie okazał i wyrósł na solidnego byka :D
You are viewing a single comment's thread from:
Moje pierwsze wspomnienie z czasów szkolnych chyba to jak idąc do zerówki rodzice kupili mi królika miniaturkę, który wcale miniaturką się nie okazał i wyrósł na solidnego byka :D
Łooo, to nieźle 😃 Jak ta historia się skończyła? Chociaż duży to chyba taki przytulas na potrawkę się nie kwalifikował.. 🙂
Żył z nami wiele lat tylko był problem, żeby mu kupić odpowiednią klatkę, bo był niewiele mniejszy od takich hodowlanych królików :D O ironio miał na imię Okruszek, bo był taki słodziutki i malutki jak go kupiliśmy :D