dopiero teraz w spokoju doczytałam Twój artykuł.
w spokoju, chociaż trochę mi sie tekst zamazywał, bo oczy mokre.
jak to czasem trzeba dystansu i innego kontekstu, by doceniać co się ma..
podziwiam wasz zapał i ten katorżniczy wysiłek, by choć trochę ulżyć w bólu innym..
(i jeszcze to realne ryzyko, że tak łatwo można się zarazić tez samemu)
piękny tekst!
i czekam na kolejne relacje 💚